
Sylwester po harcersku…
W tym roku, kadra naszej drużyny w składzie…
- Łukasz Ixu, Padre Gąsiorowski
- Tomasz Andrzej Tadeusz zwany Stachem bo Stawski
- Patryk Trompek, Saxofon, Pianino Sołtysiak
- Krystian KwaterMistrzu Linnik
- Filip Józef, EfDżi Gonciarek
… postanowiła poznać smak wędrówki i przygody. Anektując szczątki wolnego czasu zaprzęgliśmy samochód rodziców KwaterMistrza w postświąteczne renifery i z bagażnikiem pełnym resztek z wigilijnych stołów wybraliśmy się na Dolny Śląsk. Naszą bazą były obrzeża Kamiennej Góry, gdzie do dziś w środku lasu mieści się dom (była remiza strażacka) Gąsiorowskich. Babcia Padrego okazała się być wspaniałą Panią Domu, która z iście polską gościnnością przyjęła nas w swoje skromne progi.
Pierwszego dnia wyruszyliśmy z licznikiem geigera na poszukiwanie postradzieckich sztolni uranu. Po drodze zwiedziliśmy Kolorowe Jeziorka i pobliską jaskinię.
Drogę umiliły nam krajobrazy górskich wsi…
Na miejscu - Miedzianka - odkryliśmy dawne sztolnie i zażyliśmy trochę geigerów.
Następnego dnia pojechaliśmy popodziwiać Skalne Miasto w Czechach…
Odpoczynek rzecz jasna objął również naszego ducha, tudzież do kościoła stawialiśmy się w pobliskim Krzeszowie – w tzw. “Barokowej Perle Dolnego Śląska…
Naszą siłą jest to, że jesteśmy dla siebie przyjaciółmi.